Wednesday, 26 September 2012

girl with burgundy scarf

Pamiętacie główną bohaterkę "Wyznań zakupoholiczki"? Dostała pracę i została zapamiętana jako dziewczyna z zielonym szalem, co prawda mój szal nie jest taki lekki i zwiewny jak tamten i ani trochę nie przywodzi mi on na myśl tamtej szmaragdowej zieleni, a przyznam się, że kolor ten wzbudza we mnie coś takiego, jak kolejna piękna para szpilek u bohaterki wyżej wspomnianego filmu.
 No dobra, tak więc mam już komin na ten sezon. W zeszłym roku miałam straszny problem żeby znaleźć to czego szukałam, w tym roku znalazłam go jeszcze nim rozpoczęłam, szłam przez sklep i gdy go zobaczyłam wiedziałam, że to jest to. Ogromny, miękki i to jeszcze w TAKIM kolorze...






A jutro wybieram się do Wrocławia, nie obiecuję ale postaram się porobić zdjęcia i pokazać je Wam tutaj na blogu. 

No comments:

Post a Comment

dziękuję za komentarze, na wszystkie postaram się odpowiedzieć